Pewnie wielu chociażby nastoletnich miłośników radia, ale nie tego FM, tylko tego o którym wielu już nie pamięta lub nawet nie wie, pamięta czasy, gdy na LW, było kilkanaście stacji.
Znów zrobi się wspomnieniowo:
Około 2005 roku dostałem w prezencie radio Grundik, choć nie wiadomo, czy grundikiem sprzęt ten był.
Było to małe radio podłączane do gniazdka, odbierało jak prawie każde UKF, po za tym fale średnie i co ciekawe właśnie Long wire, jeśli dobrze pomajstrowało się przy przełączniku między skalami np nie ustawiając go na ani LW ani MW ani UKF można było odebrać czasem ciekawe sygnały. Przydźwięki od sprzętów elektronicznych, których w tamtym czasie nie było zbyt dużo, radiolatarnie, które powoli dogorywały, lecz jeszcze były używane etc.
Od zawsze aż do 2014 roku zastanawiałem się do czego służy piszczący modyfikujący czasem swą barwę dźwiękową
sygnał na początku skali LW. W 2014 roku, dowiedziałem się w końcu, że to sygnał czasu dla zegarków radiowych, pochodzący z Niemiec. W tamtym czasie czyli 2005/6/7 słuchałem LW dość często. Pamiętam słabo odbierające
na początku skali radio Romanian International, później częstotliwość niemieckiego Deutshlandfunk, rosyjskiego radia, znów DF, następnie francuskiej rozgłośni, która brzmiała jak źle dostrojona, ponieważ nadajnik nie został skierowany na Polskę i dopiero po latach zostało to naprawione i stacja była wszędzie słyszana poprawnie.
Na dalszych częstotliwościach? Radio Parlament, uwielbiałem słuchać początków i końcy programu. Dlaczego?
Ciekawiło mnie włączanie i wyłączanie się nadajnika.
Po Radiu Parlament, którego nadajnik był później używany do rozgłośni międzynarodowej, kolejne DF i Polskie radio, które odbiera do dziś, następnie chyba 2 Szwedzkie stacje, kolejna Rosyjska której nazwy niestety nie pamiętam, Czeski Zurnal i Radio Litwa.
Opisałem ten pseudo wykaz aby pokazać zmiany.
Po tych kilku latach, gdy postanowiłem powrócić na chwilę do LW i zobaczyć, co zostało z dawnych stacji i co z nich odbiera u mnie w bloku, zawiodłem się. W samochodzie nad morzem odbierałem kilka stacji około rok temu. Tu, w domu… No cóż, większość skali zajmują silne sygnały generowane przez sprzęt któregoś z moich sąsiadów (Chyba nawet wiem którego).
Po za radiem Buczy radio stations blok international interferences, (nie wiem z kąd mi do głowy przyszła taka nazwa na buczenie ale OK) odbieram tutaj Polskie radio, Czeski Zurnal, Radio Romanian international, i ledwo BBC oraz jakąś niezidentyfikowaną stację a nad morzem odebrałem jeszczę początek lub koniec programu Szwedzkiej, Niemieckiej czy innej zamorskiej stacji wysyłającej pogodę dla pływających statków.
W 2009 zakończono emisje z nadajnika odpowiedzialnego za radio Parlament etc, w 2013 lub 14 lub 15, nie rejestrowałem tych dat bo nie siedziałem w temacie LW, coś na przestrzeni tych trzech lat Rosyjskiego radia obok DF, samego DF na wszystkich częstotliwościach oraz owej Francuskiej stacji.
Jak widać, fale długie są praktycznie puste.
Aż się człowiekowi smutno robi, gdy widzi, ile pozostało stacji z jego wspomnień. :(, MW także pustoszeje, niezapomniane stacje z dzieciństwa i z tego zakresu zniknęły. Nie mogę posłuchać już sobie Głosu Rosji, innej stacji której nazwy nie pamiętam a nawet CRI. CRI pozostawiło jedynie Polską godzinną audycję na krótkich. Szkoda, ale tak już musi być, przecież niedługo zniknie także FM. Jedyne stacje z MW i fal krótkich, średnich i długich, które pozostały jako wspomnienia to Deutschevelle, Trans world radio i Chińskie radio międzynarodowe.
Reszta zniknęła w większości, nawet lubiana przeze mnie ze względu na muzykę stacja na 891 od prawie 2 lat już nie nadaje.
Tym oto akcentem, kończę ten wpis, jeśli ktoś chce opisać jakieś swoje radiowe wspomnienia, może na blogu lub tu w komentarzu, chętnie poczytam.
Dobranoc.
Miesiąc: listopad 2017
Z edytowałem nieco wpis 30 września 2019. oraz 30 grudnia 2022 Poprawiłem błędy, usunąłem kiepskie wstawki i poprawiłem czytelność.
Dzień dobry wszelakie istoty, ludzie, boty, psy i koty. ;)
Godzina pisania tego wpisu z racji, że wstaję o 6 nie jest normalna, ale mniejsza z tym.
Zaczęło się w Październiku od porannej rozmowy ze znajomymi.
W zasadzie, to zaczęło się w 2003.
Rozmawiałem sobie z kimś, i tak zeszło na temat radia. Zaczęliśmy wspominać, co prawda jest różnica wiekowa, ale wspomnienia podobne, bo o SW, MW i LW chodzi, czyli krótkie, średnie i długie fale gdzie mało się zmienia.
Postanowiliśmy zrobić skan średnich, bo takie są zazwyczaj w prawie każdym odbiorniku.
Odpaliłem radio, i na zaśmieconym nieco paśmie udało się coś znaleźć na zwyczajnym odbiorniku.
Później, osoba z którą rozmawiałem, włączyła swoje radio przestawiając na mw. Usłyszeliśmy tam na prawdę mega silny sygnał. Zaskoczenie? Dla nas było to zaskoczeniem, ale jedynie negatywnym.
Dlaczego? Silne sygnały są fajne, ale nie w tedy, gdy generują tylko świergot i buczenie.
Po przeszukaniu skali, wewnątrz nie odnalazła ona nic.
Po wyjściu na balkon udało się znaleźć tylko dwie stacje.
Finalnie zakończyło się to wyjściem na dwór i sprawdzeniem jak słychać po za blokiem. Stacji było o wiele więcej, lecz czy gdy będzie chęć słuchania stacji radiowych na średnich lub długich warto wychodzić na dwór, szczególnie gdy jest noc? Skan przeprowadzono na zewnątrz około 8 rano (PRZYPIS Cotłumaczy w pewien sposób czemu stacji było mniej). ;)
Moja sytuacja nie jest jeszcze taka zła, bo kilkanaście stacji wieczorem odbieram, lecz co dzieje się na LW?
Włączam radio posiadające ten zakres. Rozpoczynam skan około 5 rano, tak aby mieć większe szanse na złapanie dalszych stacji. I co? Najwięcej sygnałów to właśnie zakłócenia od sprzętów w bloku. Odebrałem Polskie radio, Antena Satelor, niezidentyfikowaną stację ginącą w brumie i chyba Czechów, lecz też nie jestem pewien, z tego samego powodu.
Od 2006 do 2009 pasjonowały mnie fale krótkie.
Podczas wspominania i przeszukiwania skali, stwierdziliśmy zgodnie, że kiedyś nie było tu takiej masakry, dało się normalnie słuchać stacji radiowych. Udawało mi się nawet w tedy odbierać Egipt czy kraje mu blizkie na średnich, przy użyciu zwykłego boomboxa mimo wielu nośnych od starego telewizora. Pasja z uwzględnieniem dziwnych sygnałów powróciła w 2013 roku.
Mijały dni, lata miesiące, a ja wciąż na Web SDR, miałem radio, ale odbierało podstawy podstaw i finalnie się zepsuło samo z siebie.
Po tych rozmowach i wspomnieniach radiowych, jeszcze bardziej niż do tego dnia, wezbrała we mnie chęć zakupu jakiegoś sensownego radia.
Zdecydowałem się na tecsuna 660 z uwagi na jego funkcje i mobilność.
Wypakowałem, włożyłem baterie, uruchomiłem, nauczyłem się i ustawiłem radio.
Pierwsze wrażenia? Ogólnie pozytywne.
Tecsun ma nawet pasmo AIR, gdzie można słuchać komunikatów z lotnisk.
LW buczy jak buczało na zwykłym odbiorniku, mw buczy bardziej niż buczało na zwykłym odbiorniku, a SW? Nie słyszałem praktycznie wcale buczenia, tylko jest tam dużo szumu. Myślałem: "Taka specyfika, wiadomo, że radio szumi, może tu po prostu bardziej?". Przeliczyłem się i to bardzo.
W sobotę zanim pojechałem do sklepu z gadającym czytnikiem, pojechałem do siostry, ale to już na inny wpis. W każdym razie, najważniejszym (przynajmniej dla tego wpisu), było to, że zabrałem tam radio.
Zaskoczenie i euforia! Tak mogę opisać siebie po włączeniu Tecsuna w tamtym miejscu.
Pasma bardzo czyste! na średnich bawiło się ze mną w berka jakieś piszczące zakłócenie od urządzenia, ale też wypadły nieźle.
W prawdziwą euforię, wpadłem dopiero gdy dostroiłem się do w ogóle niezakłócanej radiolatarni na 488 i odebrałem na SW bezproblemowo 4625 Buzzer, który w bloku mogę jedynie usłyszeć wieczorem i to niestety raz na 2 3 dni.
Szum w bloku na KF był, a tam praktycznie zniknął, był normalny i cichy, taki jaki powinien.
Na AIR pierwszy raz usłyszałem fragment jakiegoś komunikatu.
W bloku nie mam szans na ponad połowę tego, co osiągnąłem u siostry mieszkającej po za miastem.
Rada?
Jeżeli chcecie nasłuchiwać na pasmach i wychwytywać ciekawsze rzeczy niż zagraniczne stacje radiowe, weźcie swój odbiornik i wyjedźcie na wieś, idźcie na działkę, wyjedźcie do małej miejscowości albo po prostu wyjdźcie na dwór po za bloki bo w nich, małe szanse na odbiór ciekawostek.
W niedalekiej przyszłości, mam zamiar także opisać Tecsuna.