Kategorie
AM NDB (Radiolatarnie) Radio w Krakowie

O trzech radiolatarniach, i o tej, której nie ma. RWK#03

Z Krakowa wróciłem już prawie 2 tygodnie temu a trochę rzeczy do opisania jest nadal.
Gdy zajechałem na miejsce od razu po sprawdzeniu Radia AM, zacząłem poszukiwać radiolatarni.
Zdziwiłem się nie słysząc zupełnie nic powyżej 274KHZ. Przynajmniej nic, co było by latarnią.
Wyszedłem na dwór z listą kilku częstotliwości, które chciałem odebrać. Na liście: Kraków, Katowice, Rzeszów.
Żadna z owych radiolatarni nie została przeze mnie w tedy uchwycona.

Z Krakowa wróciłem już prawie 2 tygodnie temu a trochę rzeczy do opisania jest nadal.
Gdy zajechałem na miejsce od razu po sprawdzeniu Radia AM, zacząłem poszukiwać radiolatarni.
Zdziwiłem się nie słysząc zupełnie nic powyżej 274KHZ. Przynajmniej nic, co było by latarnią.
Wyszedłem na dwór z listą kilku częstotliwości, które chciałem odebrać. Na liście: Kraków, Katowice, Rzeszów.
Żadna z owych radiolatarni nie została przeze mnie w tedy uchwycona.
Na skali dominowały jedynie słabe cyfrowe transmisje podobnego typu jak DCF77, których nie nagrałem, bo nie wiedziałem czy to zakłócenia czy też realna transmisja innym typem cyfry.
Ci, którzy czytają mojego bloga a nie naciskają tylko enter i esc na radiowych wpisach :D, pamiętają zapewne jak pewnego dnia wrzucałem tutaj nagranie serwera brzmiącego jak ciągła zakodowana transmisja jakąś cyfrą.
Przez pierwsze dni myślałem, że to faktycznie jakiś nowy sygnał. Nie chciałem ośmieszyć się przed samym sobą, więc nawet nie dociekałem co to takiego w Krakowie było.
Wiem, że z jednej strony mogłem coś przez to stracić, ale na cyfrowych piszczeniach, których i tak nie zdekoduję mało mi zależy.
Następnego dnia także cicho było na owych częstotliwościach.
Wieczorem nagrywałem bandscana, którego pewnie tutaj w tym roku umieszczę w formie audio, lub tekstowej, łatwiejszej, bo nie trzeba obrabiać i wycinać bezsensownego gadania.
Skończyłem nagrywanie, odniosłem sprzęt do wewnątrz i wróciłem do pozostawionego na dworze Tecsuna. Przełączyłem się na LW w celu ponownego skanu znanych mi już na pamięć częstotliwości.
Kraków milczał jak wcześniej, najprawdopodobniej Balice nie posiadają już radiolatarni, lub jest ona włączana na rzyczenie tak jak np w Darłowie. Tego nie mam jak zweryfikować, w ogóle brakuje publicznie dostępnej listy radiolatarni w Polsce.
Przełączyłem się bez jakiejkolwiek nadziei na inną częstotliwość i? Jest! Rzeszów! :) Bardzo chciałem odebrać sygnał z tego miasta. Nie pytajcie dla czego, od tak. ;)
Niestety nie miałem tyle szczęścia, żeby usłyszeć jakąkolwiek sekfencję znaków podawanych Morsem przez tą radiolatarnię, ponieważ sygnał był szczątkowy nie słyszalny na modulacji AM.
Słyszałem jedynie nośną od nadajnika na USB. Ale sygnał mogę zaliczyć do odebranych lecz nie usłyszanych. Zawsze coś, szczególnie, że to Rzeszów. :)
Chciałbym mieć możliwość odebrania jeszcze jednego sygnału, lecz jest on nadawany o ile w ogóle jest z miejscowości położonej jeszcze dalej niż Rzeszów, ale HM? Kiedyś może zrobię sobie wycieczkę po kraju z Tecsunem? :D
Drugą radiolatarnię odebrałem dopiero w lesie w pobliżu Jarocina.
Ta, mimo słyszalnego sygnału nie została przeze mnie rozpoznana. Jeśli ktoś ma czuły słuch, i zna alfabet Morsea może rozpozna?

Najwięcej radiolatarni jest chyba u Nas w Wielkopolsce. Gdy zatrzymywaliśmy się na trasie wychodziłem z samochodu i sprawdzałem, czy nie uda mi się jakiejś uchwycić. Może gdybym wolniej i dogłębniej skanował pasmo by się udało?
Dziwnym trafem w nocy po powrocie, Tecsun sam się włączył. Skoro to zrobił, to sprawdziłem przy okazji fale długie.
Odebrana przeze mnie radiolatarnia była na skali, po za nią było ich jeszcze kilka, conajmniej jedna, dlatego w tytuł wpisu wpisałem 3.
Musiała być jakaś dobra propagacja, było to chwilowe, bo po kilkunastu minutach gdy włączyłem urządzenie nagrywające nie było już na skali nic po za dobrze mi znanymi dwoma latarniami. Jedna z lotniska Poznań Krzesiny na 488 a druga… nie wiem z jakiego miejsca. Wiem tylko, że nadawała na 384, a żeby ją odebrać trzeba sie dobrze postarać.
I to by było na tyle, w kwestii radiolatarni. Trzymajcie się, do następnego! :)
PS, znajdzie się ktoś dobry, kto przetłumaczy wpis na ENG, żebym mógł udostępnić na drr?

Autor: Kot

Człowiek o konkretnych zainteresowaniach. Innymi tematami nie pogardzi, lubi rozmawiać praktycznie o wszystkim, więc chyba dlatego prowadzi owego bloga. Pisarz ze mnie marny, chociaż lubię często usiąść przed klawiaturą i wypowiedzieć się na jakiś konkretny temat w bardziej wyważonych słowach niż typowy język potoczny używany w rozmowach głosowych.

6 odpowiedzi na “O trzech radiolatarniach, i o tej, której nie ma. RWK#03”

Co do tego morsa z linka, to nic nie da się zrozumieć. Nie słyszę tam Morsa. Był program, który tekst pisany przerabiał na morsa. Można było w dźwięku, albo w tekście.

384kHz to ponoć druga radiolatarnia z Rzeszowa, ale nie wiem czy to prawda, to wpis na jakimś blogu wygooglowany teraz przeze mnie i nie wiem czy autor wiedział, o czym pisze.
Z całą pewnością jednak podobne częstotliwości to 383kHz Zielona Góra, 390kHz Szczecin, 379kHz Gdańsk.

Ale w Wielkopolsce z innego miejsca musi odbierać, do Rzeszowa zbyt daleko.

Wiem, też na to wpadłem, ale innej informacji nie znalazłem.
Może to jakaś harmoniczna? Choć raczej wątpię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink